Witam po długim czasie.

Od razu mówię, że opis mojego problemu może być bardzo "tępy" i średnio jasny, ale dziewczyny raczej z natury nie znają mechanicznych terminów.  :p

Problem jest taki:

W ciągu ostatniego miesiąca miałam 3 razy sytuację w której na pierwszym bądź drugim biegu przy niewielkiej prędkości ujechałam czasem 10m, czasem 300m i auto nie reagowało na gaz, wpada na jedną wartość obrotów (nie wyższą, tylko zatrzymuje się na danej którą w tej chwili miałam) i silnik zachowuje się jakby mu wsypał piachu w trybiki. Do tego auto nie szarpie jakoś cyklicznie tylko całe wyrczy. Dodam, że dzieje się to tylko na zimnym silniku, chyba wtedy kiedy auto stało na biegu - nie jestem pewna, i tylko na jedynce albo dwójce, na kolejnych biegach jest OK. Z tą sprawą nie reagowania na gaz to nie jestem pewna bo jak tylko zaczyna warczeć to wciskam sprzęgło, ujadę kilka metrów na luzie, puszczam i jest ok.

Poziom oleju OK, dwumasa wymieniana była chyba 3-4 lata temu, rozrząd 50 000km. Przebieg 275tys.

Może coś zasugerowałabym mechanikowi, bo nie chcę wykładać kasy na sprawdzanie rzeczy, które niekoniecznie są potrzebne sprawdzania. Pomóżcie  :)