gabro - 2017-08-07 17:52:29

Witam,
Chciałbym Was prosić o pomoc w zdiagnozowaniu awarii, która doprowadza mnie do szału.
Opiszę moją batalię z Golfem trwającą już 9 miesięcy.
Problem z odpalaniem zaczął się w grudniu. Objawiał się tym że po dłuższym postoju odpalał dopiero po trzech dłuższych kręceniach.
Podczas takiego kręcenia zapalała się kontrolka trakcji i ABS, oraz wskazówka obrotomierza trochę się podnosiła.
Po odpaleniu silnik nie chodził zbyt równo. Co któryś cykl ma takie szarpnięcie.
Działania jakie podjąłem (ja lub mechanik):
-sprawdzenie świec - ok
-akumulator - ok
-mechanik podpiął VAG i wyskoczył mu błąd czujnika g40 - czujnik wymieniono.
Po wymianie czujnika szału nie było ale odpalał. Pojeździłem na nim miesiąc i znowu to samo.
Trzy długie kręcenia. zapalające się kontrolki ABS i kontroli trakcji.
Działania:
-mechanik podpiął VAG i wyskoczył mu błąd czujnika g40 - czujnik wymieniono.
- sprawdzenie czy nie cofa się paliwo do baku - ok
- wymieniłem pompę w baku
- wymieniłem filtr paliwa
Pojeździłem trochę i znów to samo. Długie kręcenie, paląc się kontrolki. Dodam tylko ze jest już wiosna i temperatura jest ok +15 stopni.
Działania:
-mechanik podpiął VAG i wyskoczył mu błąd czujnika g40 - czujnik wymieniono na działający w innym samochodzie używany.
Pojeździłem tydzień.
Jadąc do pracy wkręcałem swoją limuzynę na obroty aż tu nagle poczułem szarpnięcie i auto zgasło przy prędkości 80 km/h.
Na wyświetlaczu pojawił się wielki napis STOP, mrugała kontrolka oleju i zaraz komunikat motorstörung werkstatt albo coś podobnego (już nie pamiętam).
Bałem się próbować go odpalić więc skończyło się wezwaniem lawety (pierwszy raz w życiu  :wkurzony: )
Zostawiłem samochód u mechanika.
Minęło trochę czasu i mechanik mi dzwoni że jemu odpalił. Odbierając auto powiedział mi że jak mi się tak stanie to żebym odpalił i jechał dalej.
Świetna rada... nie przejechałem nawet 5 km.
Auto zgasło.
Było juz dosyć późno i nawet nie chciało mi się do nikogo dzwonić żeby mnie holował więc siedziałem i dumałem.
I wydumałem że skoro w zimie auto mi nie odpalało na starym czujniku, a teraz mi nie odpala na nowym jak jest ciepło (+20 stopni) to może podmienię czujniki w polowych warunkach.
Udało się! Odpalił! Dalej chodził tak że co pewien cykl miał szarpnięcie a z silnika dochodziły jakieś stuki ale jeździł dwa miesiące.
W tym czasie zawiozłem auto do innego magika-mechanika.
Powiedział że nie jest w stanie nic zdiagnozować skoro auto odpala a stuki w silniku to pewnie jakiś wtrysk albo dwumasa.
Dobra...jeździłem dalej.
Po pewnym czasie auto po porannym odpaleniu bardzo nierówno chodziła a z rury szły dosyć znaczne kłęby dymu.
podczas jazdy nie było to odczuwalne (szarpanie) i po nagrzaniu silnika występowało tylko szarpnięcie co jakiś tam cykl a z rury już nie dymiło.
Miesiąc temu chcę jechać do roboty wsiadam i auto zdechło.
Kręciłem i kręciłem i nie odpalił.
Zaholowałem go do mechanika. Gość  podpiął się komputerem i sprawdzał prędkość wału podczas rozruchu - ok.
Jak już po kręceniu odpalił auto okazało się że nie pracuje jeden pompowtrysk ale podczas pracy silnika jakby dochodził do siebie i wracał do normy.
Mistrz wymienił mi vacum pompę na używaną.
Zadowolony jeździłem 4 dni.
Dzisiaj rano wsiadam i znów musiałem kręcić żeby mój szanownie panujący "Władca" szos i autostrad łaskawie odpalił.
Nie wiem co to może być. Nie chcę już oddawać mechanikom mojej skromnej pensji za nietrafione diagnozy.
Jeżeli ktoś z Was miał taki problem to proszę podzielcie się ze mną a będę Wam za to bardzo wdzięczy.
Pomocy!!! W czym może tkwić problem?
:cry:

Pro náročné zákazníky v oblasti Chrudim Ubytování Guam Oтeли Мемминген