Golf 4 Klub Polska
Witam,
W ostatnich dniach zagościł pod moją maską jakiś zwierzach gryząc mi i rozrywają wygłuszenie. Z tego co widzę chyba nie uszkodził mi nic więcej.
Wygłuszenie mam zamówione jednak chciałbym się przed czymś takim ochronić. Powiedzcie mi czy używaliście kiedyś takiego ustrojstwa?
http://allegro.pl/samochodowy-odstrasza … bi_c=46701
ten egzemplarz oprócz wysyłania fal również ma migającą diodę.
Chyba że macie jakieś inne sprawdzone sprzęty prosiłbym o polecenie, lub może jakiś domowy sposób. Słyszałem o kostce z WC jednak mechanik powiedział że widział wiele aut z kostkami pogryzionych pod maską.
Pomóżcie Panie i Panowie Forumowicze.
Offline
podobne ustrojstwo wręcz można określić identyczne swoim działaniem montowałem http://allegro.pl/odstraszacz-kun-do-sa … 03574.html bez rezultatu w czterech samochodach...
z mojego doświadczenia może coś ci pomoże...mianowicie
ASO posiada środek w spreju koszt dokładnie nie pamiętam ok.60zł ale przed jego użyciem mycie komory silnika ponieważ jego działanie nic nie pomoże ze względu że GRYZONIE POZOSTAWIAJĄ ŚLADY ZAPACHOWE !!! jak i psy-koty....
sam stosuję dosłownie kostki domestosu "zielone" i to nie jedną ale bodajże ze trzy i co jakiś czas wymieniam...
samego silnika nie myłem tylko chusteczkami nawilżonymi np. kuchennymi przetarłem co tylko mogłem...
jakoś skutkuje ale teorii jest wiele nawet wkładają włosy po strzyżeniu do pończoch i wieszają.....
Offline
Chyba rozwiązałem sprawę, mam innego znajomego który zakłada takie maszynki i mówił że to nic nie daje. Znalazł i ma sprawdzone jakieś takie które się normalnie do domu zakłada i podobno że nie miał problemów, tylko jedna Pani wróciła na zdjęcie osprzętu ponieważ jej pies zwariował
Tylko może założę sobie do tego wyłącznik. Oczywiście jak będę już miał sprzęt pod maską to zrobię foto i wrzucę dla kolejnych osób mających ten problem . No i też napiszę za jakiś czas czy gryzonie wróciły.
Ostatnio edytowany przez krzysiek555 (2017-02-25 18:25:07)
Offline
Pewien mądry człowiek mi podpowiedział aby powiesić sierść od psa pod maska nie musi być duzo byle zeby była.
I problem mi znikł
Żadnych gowien co pisza w necie
Offline
Odgrzeję temat.
Od kilku lat i do mnie też kuna regularnie zagląda. Zeżarła już dwa wygłuszenia maski , raz ugryzła wąż do chłodnicy - jedna dziurka, pogryzła wężyk od zbiornika wyrównawczego płynu chłodniczego - tu już sikało, pomiętoliła też bezbarwny od paliwa - ale nie przegryzła bo nie cieknie - chyba dlatego, że twardszy. O wężykach od podciśnienia nie wspomnę - ulubiony smak chyba - już ich nie mam - zjedzone, przegryzione kable od N75 i niedawno od czujnika niskiego poziomu oleju. Nie robię tego bo nie będę karmić gryzonia, a turbo mam zapieczone i nawet przez braki w podciśnieniu do 140km/h nie wchodzi w awaryjny. Minus to tylko słabsze hamulce - od vacum do zbiornika podciśnienia też zjedzone węże. Dobrze, że prądowych mi nie zjada.
Na razie od długiego czasu nic więcej nie gryzie, ale przychodzi, bo ciągle brudno pod maską od piachu czy błota.
Próbowałem:
odstraszacze elektryczne na gryzonie - nie działają , a po jakimś czasie kuna przegryzła sobie od niego kabelek zasilający.
Kostki zapachowe - nie działają.
Sierści psa nie próbowałem jeszcze, ale myślę raczej nad żywołapką.
Offline