Golf 4 Klub Polska
Niewskazane, ale wiele ludzi tak postepuje. Jeszcze kwestia jak to zrobisz, ale znam przypadki gdzie przegrzali silnik, haha
PS. Ja wstaję wcześniej by isc do bryki zeby sobie na spokojnie rozgrzala silnik. 10/15 minut i gra gitara
Ostatnio edytowany przez Chrzanek (2015-01-30 09:17:48)
Offline
Na obecną aurę pogodową zasłaniać chłodnicy raczej nie ma potrzeby.
Działająca nagrzewnica raczej i tak nie pozwoli termostatowi do zbyt wielkiego popisu w działaniu.
Mały obieg raczej będzie zamknięty.
Inna sprawa w przypadku mrozów utrzymujących się za dnia jak i w nocy znacznie większych.
Wtedy można "pomóc" silnikowi przesłaniając chłodnicę, jej część...
W fiacie marea 1.9 td 100 robiłem zasłonę z tektury zostawiając okienko na wielkość dłoni.
Robiąc tak trzeba:
1. Być pewnym sprawności i wydolności układu chłodzenia.
2. Pilnować wskazań temp. silnika na desce.
3. Pamiętać aby przy skokach temp. otoczenia na plus zdjąć zasłonę...bo inaczej piecyk.
Ogólnie lepiej mieć osłonę dolną silnika, w brew pozorom silnik ładnie się dogrzewa.
a jeśli chłodzenie Masz sprawne to i w lecie osłony zdejmować nie trzeba.
Reszta to temat rzeka... co człowiek to doświadczenie, co auto to inne rozwiązania.
Offline
Chodzi mi o wymianę poglądów sam takiej osłony nie mam i nigdy nie miałem ostatnio mi się o tym przypomniało gdy zobaczyłem inny samochód z "tekturką" i zastanawiałem się czy przy obecnych silnikach tak robić.
Offline
Chyba jasno napisałem, w czym Chcesz wymienić poglądy ?
Obecny silnik u Ciebie to rocznik 2004. Możesz mu pomóc lub zaszkodzić zasłanianiem chłodnicy.
Offline
TataNka nie spinaj się tak. Jak działa takie zasłanianie chłodnicy to wiedziałem już wcześniej chciałem się dowiedzieć czy ktoś to robi w mk4.
Offline
robi wielu, niewielu się przyzna...
Osobiście w benzynie tego nie robię, może jak mrozy na -10 dzień i niżej w nocy.
Offline
.
Ostatnio edytowany przez kane (2017-08-25 22:15:54)
Offline
Jak swego czasu byłem zmuszony stosować taki patent to zasłaniałem chłodnicę tak, że między tekturą a chłodnicą miałem około 5 cm luzu. Do tego zasłaniałem część chłodnicy, za którą nie było wiatraka. Ale zdarzyło się to tylko w jednym samochodzie.
Offline
Panowie, może Panie - czytają.
Do - 10C sporadycznie, uważam że techników grupy VW nie ma co poprawiać.
Grubsze mrozy trzeba sobie radzić domowymi sposobami, szczególnie jeśli jedziemy te kilka - kilkanaście kilosów.
Do pracy i z pracy.
Diesel i benzyna to całkiem inne sprawy nagrzewania silnika.... i im większy mróz to diesel dłużej się nagrzewa - pisze bo nikt przy zdrowych zmysłach nie dupi diesla z turbiną ns zimno jak i tu też benzyny z turbo.
Lecimy na 90C silnika mimo włączonego nawiewu na 28C i możemy dupić diesla i benzynę.
Ogólnie: trzeba znać swój silnik, stan techniczny jego elementów - co z tego że termostat wymieniony jak w chłodnicy kamienia kupa...
Offline
Witam Kolego.
Ja jestem zdanie , iż nie powinno się zasłaniać chłodnicy zima,nawet przy -20 stopniach, w szczególności jak ktoś jeździ tylko po mieście to nie ma sensu. Po za miastem również nie ma to sensu.
Należy Pamiętać aby mieć sprawny system chłodzenia w pojeździe, i dać się rozgrzać silnikowi po odpaleniu, a nie od razu w drogę.
Pozdrawiam
Duchu
Offline
Uważam, że po odpaleniu powinno się dać silnikowi dosłownie chwilkę żeby sobie popracował i delikatnie w drogę. Rozgrzeje się znacznie szybciej iż na postoju, a krzywda silnikowi też się nie stanie.
Offline