Golf 4 Klub Polska
Witam
27.04.17r moja dziewczyna pojechała do pracy, auto zostawiła na parkingu zakładowym. Gdy ona była w pracy gość uderzył w auto (stało na ręcznym i biegu) dowiedziałem sie o tym od kolegi bo akurat wjeżdżał na parking gdy to sie stało i widział. Oczywiście poinformował mnie o tym ja swoją dziewczynę, zgłosiła ona na stróżówce że taka i taka sytuacja i poprosiła o nagranie, a gdy dzwoniła na policje, policja powiedziała żeby zostawić karteczkę z napisaniem ze do którejś godziny by sie skontaktował z nią bo chcieliśmy to załatwić polubownie, a gdy sie nie odezwie byśmy wtedy zgłosili. Gość sie skontaktował mówił że nic nie poczuł, że jak będzie nagranie i będzie widać to sie wtedy przyzna. Oczywiście na nagranie trzeba było poczekać bo Pana od zgrywania nagrań nie było później majówka itd. Po tygodniu gość widział nagranie na stróżówce i umówiliśmy się ze przyjedzie zobaczyć nasze auto. Na zderzaku miałem ślady kolizji która sie wydarzyła parę miesięcy temu, no ale pokazałem Panu gdzie jest ślad po jego uderzeniu, stwierdził że na pewno to nie jest po nim bo on u siebie na aucie nie ma żadnego śladu. Oczywiście mam zdjęcie jak widać na jego zderzaku kropkę od mojego lakieru ale jak przyjechał nie miał tej kropki. Wymieniliśmy sie zdaniami, on sie zapytał ile chce ja sie nie zgodziłem na jego ofertę on na moją, powiedziałem że chce pisać na OC. Gość powiedział żebyśmy poczekali jak zobaczę nagranie przed wczoraj widziałem nagranie, moja dziewczyna skontaktowała sie z tym Panem ze widziała i ze chce pisać na polisę, zgodził sie. Gdy dojść miało do podpisania na początku nie chciał, dziewczyna wytłumaczyła mu żeby podpisał bo chodzi o to żeby był dowód ze takie zdarzenie miało miejsce więc w końcu podpisał, lecz powiedział że on tez zadzwoni do ubezpieczalni by powiedzieć swoją wersję, bo on nie wierzy że to od tego uderzenia bo widział auto po tygodniu i sami mogliśmy sobie to zrobić. Mam nagranie z monitoringu i 2 świadków, dzisiaj będzie szkoda zgłaszana do ubezpieczalni. I kieruje do was pytanie co o tym sądzicie, czy będą problemy by normalnie sprawę załatwić czy wystarczy powiedzieć jaka sytuacja i po prostu by przyjechał rzeczoznawca i pokazać mu wtedy nagranie by mógł ocenić czy takie coś mogło sie stać po tym uderzeniu??
Offline
X666 napisał:
... i masz w dupie ...
Łamanie Zasad obejmujących publiczne forum:
1. Zabrania się
-Używania słów wulgarnych i słów uznawanych za wulgarne.
Jak się rejestrowałeś, to pewnie "dokładnie" przeczytałeś ZASADY, więc stosuj się do nich.
Kultura języka polskiego!!
" ... więc nikogo nie obraziło więc nie jest obraźliwe ... "
Offline
jeśli rzeczoznawca będzie stwarzał jakieś problemy to ja nie widzę żadnych przeszkód do dalszego działania tym bardziej że wszystko wskazuje na jego winę...
masz świadków...jest nagranie z parkingu...opuszczenie miejsca zdarzenia przez sprawcę kolizji bez jakiegokolwiek zawiadomienia a była taka możliwość jest pełną podstawą do złożenia wniosku na policję o popełnionym wykroczeniu co sam organ ścigania ma obowiązek podjąć czynności celem załatwienia wyjaśnienia sprawy szkody jaka wynikła a tłumaczenie gościa o braku jakiego "poczucia uderzenia-odpowiedzialności za zaistniałą sytuację" teoria wysnuta z palca chroni własną kieszeń...ja bynajmniej bym się za bardzo nie przejmował posiadając takie argumenty tylko wiadomo może cię czekać trochę załatwiania....urzędowych....
Offline
Szkoda zgłoszona została już do jego ubezpieczeni, w ciągu 3dni skontaktować się ma że na rzeczoznawca itd. Poinformuję was co wyszło z tego.
Offline
Hej. I jak sprawa ma się?
Offline
Na razie czekam na telefon od rzeczoznawcy by z nim się umówić na jakiś termin, w ciągu 3dnie miał dzwonić więc dzisiaj powinienem dostać telefon i się umówić, zobaczymy co dalej z tego wyjdzie czy uzna mi to czy nie. Pokaże mu nagranie zdarzenia i on musi podjąć decyzję czy takie uszkodzenia mogły powstać czy też nie.
Offline
Dzwoniłem dzisiaj do ubezpieczalni, brak kontaktu ze strony rzeczoznawczy był spowodowany ze Pani konsultant źle wpisała końcówkę mojego telefonu xD.
Offline
No to pełen profesjonalizm..
Offline
Dzisiaj był u mnie rzeczoznawca, zobaczymy jak dalej sie potoczy ile dostane odszkodowania.
Offline
X666 napisał:
Uznał szkodę bo może się zdarzyć ze zbyt niska wartości i sam mogłeś to naprawić ?
Jak by mi takie coś powiedział bym go wyśmiał, nie ma takiego czegoś jak zbyt niska wartość. Nawet jak by naprawa kosztował 5zł nawet to mają dać te 5zł, a pociągnąć z kieszeni sprawce. To tak jak by ci ktoś ukradł coś i by policja ci powiedziała że było za tanie i masz sobie sam odkupić xD. Po pierwsze odpadł lakier i sie w innym miejscu łuszczy więc jest cały element do malowania. Tylko podobno z link 4 jest dziwnie tak mówił, bo ja miałem uszkodzenia tez z poprzedniego jak gość mi wjechał w tył, link 4 jakoś robi ze on musi mi policzyć koszt tamtego pozniej tego aktualnego i jakoś to przekalkulować. Ja chce kasę by pomalować zderzak ponieważ jak bym poprzednim razem go odmalował to teraz drugi raz bym musiał i tak to robić. Zobaczymy co wyjdzie. Będę informował na bieżąco.
Ostatnio edytowany przez piomalek (2017-05-20 16:48:57)
Offline
Witam
Jak na razie link 4 przysłało smsa ze wycenili szkodę na 59zł z groszami xD Rozmawiałem ze rzeczoznawcą powiedział że on wyliczył i podał im na 400 coś złotych. Oczywiśćie już poleciało odwołanie teraz czekam na odpowiedź ponieważ mają na to miesiąc. Zobaczymy jak sprawa potoczy sie dalej.
Offline
Witam
Wczoraj dzwoniłem do Link4 by sie dowiedzieć czy doszło do nich odwołanie i na jakim etapie jest to wszystko. Z rozmowy z Panem konsultantem dowiedziałem sie że pismo poszło do właściciela pojazdu, dostałem te pismo również na email. Z pisma wynika ze odszkodowanie nie przysługuje bo u sprawcy nic nie było widać, oni są śmieszni napisałem oczywiście od razu kolejne odwołanie w którym to prosiłem o kontakt ze mną osoby prowadzącej jak i przesłałem nagranie z monitoringu oraz zdjęcie na którym widać kropkę czarnego lakieru po prostu później musiała odpaść albo tez zostać zdrapana. Zobaczymy jak sprawa potoczy sie dalej.
Offline
To bardzo "upierdliwy" Jesteś
I dobrze. O swoje trzeba walczyć.
A co to ma do rzeczy, że był drapnięty wcześniej ?? Ubezpieczyciel dysponuje foto, z przed kolizji ???
Zaistniało zdarzenie, sprawca znany. Jest ubezpieczenie. Trudno aby odmalować XX cm2 zderzaka, jak trzeba cały... strata ubezpieczyciela - on z tym się liczy.
Offline
Tak jak mówisz jestem upierdliwy ale o swoje trzeba walczyć, nawet jak bym miał dać to jakiejś firmie i bym nie zarobił na tym to żeby link 4 straciło. Nie chce tu nikt nikogo naciągnąć, ale jak mówisz nie maluje sie ubytku lakieru tylko cały element żeby sie nie odróżniało żadne miejsce. Oni stwierdzili ze nie mogło to powstać bo nie ma śladów u sprawcy, ale na filmiku widać normalnie jak samochód aż się poruszył od uderzenia. Wysłałem Panu prowadzącemu teraz nagranie i fote z tej pory gdzie było uderzone i widać czarną kropkę na aucie sprawcy później albo odpadło to albo sam zdrapał. Po tygodniu dopiero przyjechał obejrzeć jakie szkody wyrządził.
Offline